czwartek, 10 listopada 2011

W jakim wieku zacząć grę na skrzypcach? Pewnie byśmy się nie dowiedzieli gdyby Japończycy mówili po polsku

W jakim wieku zacząć grę na skrzypcach? Pewnie byśmy się nie dowiedzieli gdyby Japończycy mówili po polsku

Autorem artykułu jest Aneta Kobylińska



Próbujesz namówić córkę na gitarę, albo keyboard, ale ona chce tylko skrzypce? Bardzo lubi słuchać dźwięku skrzypiec i nie chce uczyć się grać na niczym innym. Czy trzy i pół letnie dziecko można uczyć grać na skrzypcach? Przecież to taki trudny instrument.

To już truizm, że im wcześniej dziecko zacznie się uczyć gry, tym większe szanse, że zostanie profesjonalnym muzykiem. Oczywiście może okazać się, że nie będzie miało wystarczającej motywacji do nauki. Może się jednak okazać, że ma unikalny talent. Warto zaryzykować.

Skrzypce dla trzylatka? Dlaczego nie!

Nie ma problemu z rozpoczęciem edukacji w tak wczesnym wieku prywatnie. Na początku nie trzeba nawet mieć własnego instrumentu. Coraz więcej pedagogów z pasją podchodzi do swojego zawodu i ma doświadczenie w nauczaniu różnymi metodami również bardzo małych dzieci.

W przypadku edukacji państwowej, czy społecznych ognisk muzycznych warto porozmawiać z dyrektorem szkoły, czy nauczycielem. Na spotkaniu nauczyciel zbada słuch i predyspozycje fizyczne i przedstawi możliwości ewentualnego przyjęcia do szkoły. Nawet państwowe placówki są obecnie bardziej otwarte na eksperymenty niż kilka czy kilkanaście lat temu. Jeśli nie zwykły tok nauczania, mogą być skłonne zaproponować nowatorskie, ale popularne już na świecie metody pracy z maluchami.

Jeśli nie po polsku to po japońsku

Nie jest trudno znaleźć nauczyciela, który pracuje już z dwuletnimi dziećmi. Powstają szkoły kształcące metodą dra Shinichi Suzuki, który w swojej książce „Karmieni Miłością. Podstawy kształcenia talentu” pisze tak:

“… wszystkie dzieci japońskie mówią po japońsku! Myśl ta spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Skoro wszystkie mówią po japońsku bez trudu i płynnie, musi w tym tkwić jakiś sekret.”

Suzuki postanowił metodę uczenia się dzieci ich ojczystego języka japońskiego przenieść na kształcenie innych umiejętności. I zrobił to z powodzeniem. Skoro każde dziecko jest w stanie nauczyć się w bardzo młodym wieku języka, dlaczego nie miałoby nauczyć się gry na skrzypcach? W końcu co jest trudniejsze: skrzypce czy japoński? Problemów z nauką Suzuki nie doszukiwał się w braku talentu, czy inteligencji, ale w systemie szkolenia. Jeśli dziecko nie osiąga dobrych rezultatów to znak, że jego zdolności - zdaniem Suzuki - nie zostały wystarczająco rozbudzone. A rozbudzić je może metoda ćwiczenia.

A skoro tak? Warto podjąć wyzwanie już w przypadku bardzo małego dziecka. W ten sposób stworzysz mu szansę na rozwój nie tylko talentu muzycznego.

Granie na instrumencie i kształcenie słuchu doskonale wspiera ogólny rozwój dzieci. W najgorszym wypadku maluch nauczy się wytrwałości, radzenia sobie z trudnościami, regularnego wykonywania zadań, koncentracji... ;-)

I zawsze może przesiąść się na keyboard.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl


http://dziecidzieci.blogspot.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz